Podkast amerykański podcast cover art

Podkast amerykański

ByPiotr Tarczyński i Łukasz Pawłowski
243 episodes

Podcast Summary

Łukasz Pawłowski i Piotr Tarczyński o Stanach Zjednoczonych - komentujemy to, co się dzieje w amerykańskiej polityce, przypominamy ważne wydarzenia historyczne, a co jakiś czas omawiamy jakieś ważne zjawisko społeczne czy trapiący Amerykę problem. Nowy odcinek w każdą sobotę. Czytajcie nasze książki: Piotr: "Rozkład. O niedemokracji w Ameryce": https://bit.ly/40x9OYn Łukasz: "Stany Podzielone Ameryki": https://bit.ly/3Yrz7s4 Jeśli chcecie nas wspierać, zapraszamy na http://patronite.pl/podkastamerykanski

#1

237. Joe: czy "politbiuro" ukrywało prawdę o zdrowiu Bidena?

Wracamy do tematu polityki wewnętrznej i mamy dziś dla Was dwa tematy. Wesprzyjcie nas na ➡︎ porozmawiamy o Big Beautiful Bill, czyli Wielkiej Wspaniałej Ustawie, którą właśnie przyjęła Izba Reprezentantów. Co znajduje się w tym ponad 1000-stronicowym dokumencie przyjmowanym w środku nocy, który ostatecznie przegłosowano jednym głosem i który ma doprowadzić do spełnienia najważniejszych obietnic Donalda Trumpa? Skoro nowe przepisy przyniosą obniżki podatków dla 9 na 10 Amerykanów dlaczego mają tak wielu przeciwników? Czy likwidacja podatku od napiwków faktycznie pomoże klasie pracującej, czy paradoksalnie da zostawi więcej pieniędzy w kieszeniach bogatszych Amerykanów? Gdzie Republikanie szukają oszczędności i czy naprawdę chodzi o zbilansowanie budżetu, skoro ustawa powiększy zadłużenie państwa o kolejne biliony dolarów?W drugiej części odcinka zajmiemy się sprawą, którą żyją amerykańskie media, tzn. książką „Original Sin” dwóch dziennikarzy, Jake’a Tappera i Alexa Thompsona, opowiadającą o tym, jak najbliżsi współpracownicy Joego Bidena ukrywali prawdę o jego pogarszającym się stanie zdrowia. Jak to ukrywali, zapytacie, skoro każdy kto miał oczy widział, że Biden starzeje się w oczach? Z czasem nawet większość wyborców Partii Demokratycznej mówiła w sondażach, że nie powinien ubiegać się o drugą kadencję właśnie ze względu na wiek. Skoro tak wiele osób wiedziało, dlaczego tak niewiele reagowało i dlaczego głosy niezadowolenia nie docierały do prezydenta? Czy rzeczywiście mieliśmy do czynienia ze „spiskiem” - czy ta historia jest dowodem na siłę partyjnych elit czy przeciwnie, na ich słabość?

2025-05-311hr 15mins
#2

236. Podróże, prezenty, pułapki, czyli dyplomacja według Donalda Trumpa

Trudno w to uwierzyć, ale dopiero w połowie maja Donald Trump wybrał się w pierwszą po zaprzysiężeniu podróż zagraniczną. Wesprzyjcie nas na ➡︎ uwierzyć nie tylko dlatego, że zrobił to ponad 100 dni po inauguracji prezydentury, ale również dlatego że jest w polityce zagranicznej obecny i niezwykle aktywny od samego początku - nakłada i zdejmuje cła, zapowiada aneksje terytorialne, jednocześnie angażując się w negocjacje pokojowe, ruga sojuszników i chwali adwersarzy, a czasem odwrotnie. Podróż prezydenta obfitowała w niezwykłe wydarzenia na każdym etapie począwszy od… wyboru kierunku. Zwykle pierwsza podróż jest symbolem wagi, jaką podróżujący lider przykłada do danego państwa i wyznacznikiem priorytetów w polityce zagranicznej. Czy tak jest w przypadku wizyty w Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Katarze? Jak gospodarze przywitali gościa, co tam robił mobilny McDonald i dlaczego z ostatnich działań prezydenta tak niezadowolony jest bliski sojusznik USA, IzraelPorozmawiamy też oczywiście o polityce wobec Rosji i Ukrainy, o zmianie paradygmatu w amerykańskiej polityce zagranicznej oraz o kolejnym światowym przywódcy, który dostał burę w Gabinecie Owalnym. Czy takie besztanie liderów innych państw amerykańskiemu prezydentowi pomaga czy raczej jemu i Stanom Zjednoczonym szkodzi?

2025-05-241hr 3mins
#3

235. Papież i Ameryka, czyli jak walczono z katolikami w USA

Mniej więcej jeden na pięciu Amerykanów jest katolikiem: mniej więcej połowa z nich głosowała w ostatnich wyborach na Demokratów, ciut więcej na Republikanów. Wesprzyjcie nas na ➡︎ papieżem został wybrany Leon XIV czyli pochodzący z Chicago Robert Prevost, prezydent USA oświadczył, że jest dumny z tego, że oto Amerykanin został głową Kościoła katolickiego. To szokująca zmiana w stosunku do tego, jak wyglądała sytuacja jeszcze niecałe sto lat temu, kiedy katolicyzm i amerykanizm często pozostawały ze sobą w konflikcie, a głos wyborców katolickich w przeważającej większości należał do Demokratów.Dziś opowiadamy o historii katolicyzmu i antykatolicyzmu w Stanach Zjednoczonych. Jak doszło do tego, że kraj ufundowany na sprzeciwie wobec „papizmu”, gdzie nienawiść wobec papieża, „wysłannika Szatana” była powszechna i normalna, stał się krajem, gdzie katolicy stanowią dwie trzecie składu Sądu Najwyższego i jedną trzecią gabinetu – na czele z wiceprezydentem. Jak to się stało, że Partia Republikańska, ufundowana m.in. na wrogości wobec katolików, jest dziś wyborem większości wyznawców Kościoła katolickiego? Zapraszamy na opowieść o jezuickich spiskach, biskupach-krokodylach oraz herezji „amerykanizmu”, a także o tym, co papież Leon XIII ma wspólnego z Coca-Colą.

2025-05-171hr 14mins
#4

234. 30 lat od zamachu bombowego w Oklahoma City

Rankiem 19 kwietnia 1995 roku przed Budynkiem Federalnym w centrum Oklahoma City wybuchła ciężarówka z trzema tonami saletry amonowej. Wesprzyjcie nas na ➡︎ się cały przód budynku, zginęło 168 osób, w tym 19 dzieci z rządowego przedszkola, setki zostały ranne. Do ataków na Pentagon i World Trade Center był to największy zamach terrorystyczny w historii Stanów Zjednoczonych.W dzisiejszym odcinku opowiadamy o tamtych wydarzeniach i o sprawcy, Timothym McVeighu. Co zradykalizowało młodego weterana wojny w Zatoce Perskiej? Co wspólnego z zamachem miały wydarzenia z 1992 roku w Ruby Ridge, w Idaho oraz w teksańskim Waco, w roku 1993? Czym są „Dzienniki Turnera”, które namiętnie czytał McVeigh? Czy faktycznie był tzw. „samotnym wilkiem”, czy działał w ramach strategii „leaderless resistance”? Posłuchajcie o tzw. milicjach obywatelskich, neonazistach, wrogach rządu federalnego i całym ruchu skrajnej prawicy, który wzrósł w siłę w latach 80. i 90. XX wieku.

2025-05-101hr 3mins
#5

233. 100 (wspaniałych) dni Donalda Trumpa

100 dni lub 7 procent - tyle z czterech lat drugiej kadencji Trumpa właśnie minęło.Wesprzyjcie nas na ➡︎ prezydenta to najlepsze pierwsze 100 dni prezydentury w całej historii USA: gospodarka ma się świetnie, inflacja i bezrobocie spadają, rynki rosną, na granicy migrantów praktycznie nie ma, a ci którzy są w kraju nielegalnie, zostają deportowani. Duże firmy ulegają żądaniom prezydenta, a po wprowadzeniu (i zawieszeniu) wysokich stawek celnych cały świat tylko czeka, aby podpisać nowe umowy handlowe z USA. Czy prezydent chce je podpisać, bo taki był właśnie cel, czy też nie chce podpisać, bo celem jest przeniesienie fabryk do USA, wciąż nie wiemy. Ważne, że prezydent wie. Tak przynajmniej uważają członkowie jego gabinetu, którzy podczas otwartego dla mediów posiedzenia nie mogli się Donalda Trumpa nachwalić.Krótko mówiąc: jest dobrze, a tam gdzie coś nie do końca wyszło - bo przecież wojna w Ukrainie trwa nadal, sądy kwestionują różne posunięcia administracji, indeksy giełdowe mają się gorzej niż kilka miesięcy temu, a prognozy wzrostu PKB są obniżane - to wina lewicowych sędziów, Joego Bidena lub zwykłe kłamstwa stronniczych mediów. Podobnie jak kłamstwem są podobno sondaże, które pokazują znaczący spadek aprobaty dla działań Trumpa. Znacznie więcej Amerykanów ocenia go negatywnie niż pozytywnie (42 do 53 w sondażu dla NPR i PBS). Oceny negatywne przeważają też w obszarach, które miały być mocnymi stronami prezydenta - jak gospodarka czy imigracja właśnie (wyjątkiem jest pokrewna imigracji sprawa bezpieczeństwa granic). Prezydent traci nawet poparcie w przyjaznych mu wcześniej grupach m.in. wśród wyborców z terenów wiejskich, biedniejszych wyborców z klasy robotniczej czy młodych mężczyzn. Czy to oznacza, że na osłabieniu prezydenta zyskują Demokraci? Czy „strategia oposa” przynosi korzyści? Czy trzecia kadencja Trumpa jest pewna? A może czeka na niego tron papieski? Posłuchajcie.

2025-05-031hr 12mins
#6

232. Trump "znika" ludzi, czyli sprawa Abrego Garcii

12 marca Kilmar Abrego Garcia, mieszkający w stanie Maryland Salwadorczyk zostaje aresztowany przez ICE i trzy dni później deportowany do Salwadoru. Trafia do więzienia dla terrorystów, o zaostrzonym rygorze. Wesprzyjcie nas na ➡︎ co? Nie wiadomo, bo nigdy nie został za nic skazany w Salwadorze, ani w USA. Dlaczego został deportowany? W wyniku “pomyłki administracyjnej”, co przyznała nawet administracja Trumpa. Sądy, w tym Sąd Najwyższy (jednomyślnie!) nakazały administracji sprowadzenie Abrego Garcii do kraju, ale ekipa Trumpa umywa ręce i twierdzi, że nie może zmusić władz Salwadoru do odesłania mężczyzny. A prezydent Salwadoru, przyjmowany uroczyście w Gabinecie Owalnym kpi, że przecież nie odeśle “groźnego terrorysty”.Ekipa Trumpa przekonuje, że nawet jeśli doszło do pomyłki, to nieistotnej, bo po prostu deportowała Salwadorczyka do Salwadoru, a w ogóle to dobrze się stało, bo Abrego Garcia jest groźnym przestępcą, nielegalnym imigrantem i złym człowiekiem. Próbujemy rozbrajać argumenty Białego Domu, przedstawiamy fakty, objaśniamy procedury i tłumaczymy dlaczego sprawa jest znacznie poważniejsza, niż to by się mogło wydawać. Nie chodzi bowiem tylko o Kilmara Abrego Garcię – o to czy jest dobrym mężem i ojcem, czy członkiem groźnego gangu – ale o to, czy prezydent może ignorować decyzje sądów, samodzielnie decydować o tym kto jest “terrorystą” i “znikać” ludzi do więzień w innych krajach. Posłuchajcie o kryzysie konstytucyjnym, który – i używamy tych słów świadomie i na poważnie – grozi zawaleniem się porządku prawnego Stanów Zjednoczonych.

2025-04-261hr 16mins
#7

231. DEI: ile faktów jest w prawicowym straszaku?

Pierwszego dnia drugiej kadencji Donald Trump podpisał dwa rozporządzenia wykonawcze, które likwidowało wszelkie programy DEI w administracji federalnej: „niebezpieczne, upokarzające, niemoralne programy oparte na rasie i płci”.Wesprzyjcie nas na ➡︎ jest DEI? Dziś opowiadamy o inicjatywach mających zapobiegać dyskryminacji i wspierać różnorodność w miejscach pracy (Diversity), sprawiedliwość (Equity) i uwzględnianie innych, mniejszościowych perspektyw (Inclusion). Liberałowie i lewica twierdzą, że działania takie są nie tylko słuszne, ale też korzystne – zarówno ze społecznego, jak i biznesowego punktu widzenia. Zdaniem amerykańskiej prawicy DEI odpowiada za wszystko, co złe, włącznie z pożarami w Kalifornii i katastrofami lotniczymi.Administracja Trumpa zabrała się za zwalczanie DEI ze szczególną zajadłością, co przynosi czasami tragikomiczne skutki: ze stron rządowych masowo znikają zdjęcia i informacje, które mogłyby zostać uznane za przejaw DEI – informacje o czarnych weteranach, kobietach astronautkach, osobach LGBT. W czystce przepadły nawet zdjęcia samolotu, który zrzucił bombę atomową na Hiroszimę, bo miał nieszczęście nazywać się… „Enola Gay”.Pokażemy, że wbrew temu, co mówi prawica, programy mające wyrównywać szanse i pomagać grupom marginalizowanym, funkcjonowały w Stanach Zjednoczonych już od czasów wojny secesyjnej – nawet jeśli nikt ich wtedy nie nazywał „DEI”. Powiemy o tym, co zmieniły lata 60. XX wieku i epoka praw obywatelskich, a także jak zareagowały firmy w latach 80., kiedy Ronald Reagan chciał zlikwidować DEI.Porozmawiamy też o problemach z DEI, „przemyśle DEI” i o tym, dlaczego w obecnej dekadzie nastąpił gwałtowny wzrost DEI – i równie gwałtowny backlash przeciw takim inicjatywom.

2025-04-191hr 18mins
#8

230. Cel ceł: czy w tym szaleństwie jest metoda?

„Dzień wyzwolenia”, kiedy Donald Trump ogłosił odwetowe cła na niemal cały świat (poza Rosją), wywołał dramatyczne spadki na giełdach. Miliardy dolarów wyparowały, oszczędności emerytalne milionów Amerykanów zaczęły topnieć, a prezesi wielkich korporacji łapali się za głowę i zastanawiali czy popierając Trumpa nie postawili czasem na złego konia. Wesprzyjcie nas na ➡︎ Białego Domu zaczęły płynąć prośby o to, by cła zawiesić, ale Donald Trump tylko wyśmiewał „panikarzy”, zapewniał, że wie co robi, że wszystko idzie świetnie i że czasem trzeba przełknąć gorzką pigułkę, aby wyleczyć pacjenta. I że żadnej zmiany kursu nie będzie. Po czym 9 kwietnia ogłosił zmianę kursu i zawieszenie ceł odwetowych na 90 dni. Dlaczego?Jego najzagorzalsi zwolennicy zaczęli przekonywać, że od samego początku taki był plan, a działania Trumpa to „mistrzowska strategia” i wzorowy popis „sztuki zawierania umów”. Tylko o jakich umowach myślą, skoro żadnej nie zawarto? Jeśli taki był plan, dlaczego sam Trump mówi, że kierował się „instynktem” i decyzję o zawieszeniu ceł podjął kilka godzin przed jej ogłoszeniem? Więcej tu pytań niż odpowiedzi. Po co była ta „gorzka pigułka”? Czy cła mają być na stałe – i zachęcać do przenoszenia produkcji do USA, czy mają być narzędziem negocjacyjnym? Czy formułę służącą obliczeniu wysokości ceł opracował Czat GPT? A może słynny i tajemniczy ekonomista Ron Vara, którego nikt nigdy nie widział na oczy? No i kto zarobił na odbiciu giełdy – kto kupił tanio, a sprzedał drogo?

2025-04-121hr 7mins

Listen to your favourite podcasts.

Now ad-free.

Download herd and enjoy uninterrupted, high-quality podcasts without the wait.

Download on the
App Store
#9

229. Andrew Jackson: "Król Andrzej Pierwszy" [CZĘŚĆ 2]

Wracamy z drugą i ostatnią częścią opowieści o 7. prezydencie w historii USA. Wesprzyjcie nas na ➡︎ poprzednim odcinku zostawiliśmy Andrew Jacksona w przededniu inauguracji - po zwycięstwie w wyborach, po którym jednak przyszła tragedia - śmierć ukochanej żony. W żałobie Jackson pojechał do Waszyngtonu i już inauguracja jego prezydentury przeszła do historii - nie tyle ze względu na to co powiedział, bo to mało kto słyszał, ale ze względu na gest, jaki potem wykonał i wydarzenia w dalszej części dnia.Potem nie zwalniał tempa - zwalniał za to urzędników federalnych, zastępując ich swoimi ludźmi i obiecując, że w ten sposób zwalczy korupcję. Nie zwalczył. Zwalczał za to zaciekle politycznych oponentów i wszelkie instytucje, które uznawał za ograniczające władzę Ludu, a w konsekwencji jego, bo przecież był Ludu najwyższym przedstawicielem. Bił się z sądami, Kongresem, bankami, a nawet z atakujacymi go na ulicy ludźmi. Ale sam początek jego prezydentury stał pod znakiem skandalu… obyczajowego z pewnym żeglarzem i niewierną żoną w roli głównej. Sami nie wiemy jak to wszystko upchnęliśmy w jednym odcinku.

2025-04-051hr 12mins
#10

228. Andrew Jackson: wojny, pojedynki i demokracja [CZĘŚC 1]

W najnowszym odcinku porozmawiamy o prezydencie uznawanym przez wielu mu współczesnych za zagrożenie dla amerykańskiej demokracji. Za nieokrzesanego raptusa depczącego konstytucję i mającego ambicje monarsze. O prezydencie, w którym jedni widzieli tyrana, a inni trybuna ludowego, który jako pierwszy był w stanie postawić się politycznym i finansowym elitom – mimo że sam należał do najbogatszych mieszkańców swojego stanu.Wesprzyjcie nas na ➡︎ Jackson – 7. prezydent w historii USA to fascynująca i przełomowa dla amerykańskiej historii politycznej postać. Pierwszy przywódca bez formalnego wykształcenia i pierwszy pochodzący z ówczesnego Dzikiego Zachodu. Ten założyciel Partii Demokratycznej przy pomocy swoich współpracowników zrewolucjonizował sposób prowadzenia kampanii wyborczej i budowania koalicji. Przez lata oceniany jako jeden z najwybitniejszych prezydentów, dziś uznawany za okrutnika, tępego rasistę i przemocowca w rankingach prezydenckich plasuje się znacznie niżej. Nie zdziwią się Państwo zapewne, że taka postać jest też jednym z politycznych idoli obecnego prezydenta.

2025-03-291hr 7mins
#11

227. Państwo to ja. Donald Trump kontra sądy

Kolejny miesiąc urzędowania Donalda Trumpa nie przynosi wytchnienia. Ekipa prezydenta planuje likwidację Departamentu Edukacji, nakłada cła na kolejne kraje i produkty, deportuje migrantów, odmawia finansowania nielubianym instytucjom i toczy wojnę z sędziami. O aktywnościach na polu międzynarodowym nawet nie wspominamy.Wesprzyjcie nas na ➡︎ z tego wszystkiego wynika? Przede wszystkim poważny kryzys konstytucyjny - jeśli władza wykonawcza, mimo napomnień, nie tylko nie wykonuje wyroków sędziów, ale jeszcze publicznie wzywa do usuwania sędziów z urzędu, to mamy kłopot. Przypisywane prezydentowi Jacksonowi słowa: „Sędzia Marshall wydał wyrok, niech sędzia go wyegzekwuje” wracają jako maksyma obecnej administracji.Działania prezydenta wymierzone w różne instytucje nie budzą specjalnych protestów bo - jak mówiliśmy wielokrotnie - instytucje państwowe i kontrolujące władzę nie cieszą się w USA wielkim zaufaniem. Nie znaczy to że Amerykanie są gotowi zaakceptować wszystko co robi prezydent. Na spotkaniach z kongresmenami protestują przeciwko demontażowi usług państwowych i zwalnianiu pracowników federalnych. Potrzebują jednak wsparcia. Na szczęście jest jeszcze partia opozycyjna… Opowieść o stanie Partii Demokratycznej, spójności jej działań i przywództwa zostawiliśmy sobie na koniec. Wiele dobrego powiedzieć się nie da - opozycji brakuje spójności, strategii i liderów. Czy gniew wyborców spowoduje że w USA pojawi się liberalna wersja Tea Party?

2025-03-221hr 14mins
#12

226. Szlak łez, czyli niewesoła historia traktatów amerykańsko-indiańskich

Czasy są niewesołe, więc wracamy do historii Rdzennych Amerykanów. Dziś opowiemy o tym, jak powstanie Stanów Zjednoczonych wpłynęły na życie pierwszych mieszkańców kontynentu. Rzadko się o tym mówi, ale tzw. kwestia indiańska była jednym z powodów wybuchu wojny o niepodległość USA – wojny, która z punktu widzenia Indian była z kolei kolejną odsłoną walki o swoją ziemię i prawo do samostanowienia.Opowiadamy o marszu kolonistów na Zachód i o różnych strategiach oporu, jakie podejmowali Indianie. Na Północy próbowano powstań – rebelii Pontiaca, powstania Tecumseha, wojny Czarnego Jastrzębia. Na Południu tzw. Pięć Cywilizowanych Plemion spróbowało innej metody: wybiórczej asymilacji, przyjmowania europejskich obyczajów i równoczesnego zachowywania swoich tradycji. Niestety – za sprawą generała, a potem prezydenta Andrew Jacksona, strategia ta zakończyła się dla południowych Indian tak samo, jak dla Indian z Północy – wygnaniem na Zachód.Posłuchajcie o genialnym Sekwoi, twórcy czirokeskiego pisma w którym drukowano książki i wydawano gazety; o indiańskim wodzu Williamie McIntoshu; o zawieranych „po wsze czasy” traktatach z Indianami, które Stany Zjednoczone zawsze łamały; a przede wszystkim o ludobójczym „usunięciu Indian” i tzw. Szlaku Łez.

2025-03-151hr 2mins
#13

225. "Lepszy niż Washington", czyli orędzie Donalda Trumpa

3 marca Donald Trump wygłosił pierwsze w drugiej kadencji orędzie przed połączonymi Izbami Kongresu. Chwalił się swoimi osiągnięciami w walce z lewicowymi odchyleniami spod znaku “woke”; chwalił Elona Muska i działalność jego agencji zmierzającej do ograniczania wydatków federalnych; zapowiadał pozyskanie Kanału Panamskiego i Grenlandii; wprowadzenie potężnych ceł na produkty importowane z rozmaitych krajów świata (które co prawda mogą zaboleć, ale na dłuższą metę doprowadzą do gospodarczego odrodzenia), wywoływał z galerii kolejnych gości.Mówił najdłużej w historii - bo ponad 1,5 godziny - wywołując entuzjazm jednej strony oraz - niemrawe i nieskoordynowane - protesty drugiej.W dzisiejszym odcinku recenzujemy wystąpienie prezydenta, opowiadamy o tym co stało się później (spoiler alert - cła już następnego dnia zostały częściowo zawieszone), wreszcie zastanawiamy się, jakie długotrwałe konsekwencje będą miały działania administracji na arenie międzynarodowej. I czy na pewno komentatorzy w Polsce powinni przyjmować je z takim entuzjazmem?

2025-03-081hr 4mins
#14

224. Gdzie są Demokraci? Gdzie są Republikanie?

Elon Musk piłą mechaniczną masakruje federalne agencje, Donald Trump i jego ludzie prowadzą rozmowy się z Putinem ignorując protesty sojuszników, a Stany Zjednoczone głosują w ONZ przeciw Europie, a pod rękę z Rosją i Chinami. Na naszych oczach chwieje się transatlantycki system bezpieczeństwa, a amerykański system polityczny po raz kolejny pokazuje swoje ograniczenia i potrzebę reform. Donald Trump wykonuje monarchiczne ruchy… I co? I nic, bo wydaje się, jakby nie było żadnego sprzeciwu.Wesprzyjcie nas na ➡︎ się podziali się Republikanie, którzy rzekomo aż takim szacunkiem darzą Ronalda Reagana? Gdzie się podziali Republikanie tak rzekomo szanujący Konstytucję i ideały Ojców Założycieli? Jak politycy Partii Republikańskiej próbują reagować na działania Białego Domu - i DOGE - i co oznacza w praktyce „głębokie zaniepokojenie”?Gdzie są Demokraci, partia opozycyjna, która przegrała wybory prezydenckie, ale ma prawie tyle samo miejsc w Izbie Reprezentantów i Senacie? Dlaczego nie słychać głośnego sprzeciwu wobec tego, co się dzieje? Czy to oszołomienie przegraną, zaskoczenie skalą zachodzących zmian, czy przeciwnie, element jakiejś strategii?Dziś w odcinku OPOSycja, DOGEynki i cała masa przednich żartów, w sam raz pasujących do tej beczki śmiechu.

2025-03-011hr 10mins
#15

223. Prezydent William McKinley: nowy idol Trumpa

W pierwszej kadencji Donalda Trumpa jego prezydenckim idolem był Andrew Jackson: zamożny plantator, który przedstawiał się jako obrońca zwykłych ludzi przed niegodziwymi elitami. Teraz Trump ma jednak nowego bohatera: jedną z jego pierwszych decyzji było przywrócenie dawnej nazwy najwyższemu szczytowi Stanów Zjednoczonych – górze Denali na Alasce, która wróciła do dawnej nazwy: Mount McKinley. Wesprzyjcie nas na ➡︎ chwalił ostatnio wielokrotnie – także w swoim przemówieniu inauguracyjnym; przedstawia go często jako „utalentowanego biznesmena”, który „uczynił nasz kraj bardzo bogatym” poprzez nałożenie bardzo wysokich ceł na import do Stanów Zjednoczonych. Czy jednak rzeczywiście da się porównywać sytuację z końca XIX wieku z obecnymi czasami? Czy ówczesne cła są tym samym, co cła dziś? Czy służą temu samemu?W dzisiejszym odcinku opowiadamy o McKinleyu: nieco zapomnianym prezydencie, który nieoczekiwanie stał się bohaterem Trumpowej wyobraźni. Dlaczego „Napoleon protekcjonizmu” i „niechętny imperialista” miałby być wzorem dla ruchu MAGA? Posłuchajcie o Hawajach, Kubie i Filipinach; pożytkach kampanii prezydenckiej prowadzonej z własnego ganku; i o polskim wkładzie w amerykańską historię polityczną.

2025-02-221hr 14mins
#16

222. Elonizacja: minionki rozrabiają

W administracji federalnej trwa „rewolucja ludowa”, którą najbogatszy człowiek świata, Elon Musk, przeprowadza rękoma swoich „minionków” z DOGE, Departamentu Efektywności Rządowej. Byli stażyści jego firm, dwudziestolatkowie świeżo po studiach, bez certyfikatów bezpieczeństwa, wchodzą do agencji rządowych, gromadzą dane, a w niektórych przypadkach wręcz wstrzymują działalność państwowych instytucji.Wesprzyjcie nas na ➡︎ dziś o tym, jak de facto zdemontowano USAID, Agencję ds. Rozwoju Międzynarodowego – największego darczyńcę pomocy humanitarnej na świecie, a przy okazji skuteczne narzędzie amerykańskiej soft power. Czy w USAID faktycznie dochodziło do „korupcji na niebywałą skalę” i gigantycznych malwersacji? Czyżby rzeczywiście USA wydały 50 mln dolarów na „kondomy dla Hamasu”? Czyżby rzeczywiście Musk z Trumpem unicestwili „organizację przestępczą” i zaoszczędzili dla Amerykanów miliardy dolarów? I czy prezydent w ogóle może bez pytania Kongresu zlikwidować federalną agencję?Mówimy też o zupełnie oczywistym konflikcie interesów – Musk patroszy instytucje, które kontrolują jego firmy; a także o konflikcie konstytucyjnym – władza wykonawcza ignoruje ustawodawczą i nie wiadomo czy będzie słuchać decyzji sądów. Ale amerykańskie instytucje są przecież legendarnie silne…

2025-02-151hr 6mins
#17

221. Stulecie "Nowojorczyka". Rozmowa z Michałem Choińskim o tygodniku "The New Yorker"

21 lutego nowojorczycy będą świętować 100. urodziny jednej z ikon swojego miasta. Tym razem nie chodzi o żaden ze słynnych wieżowców, mostów czy hoteli, ale o pismo. Tygodnik „Nowojorczyk”, „The New Yorker”, wbrew nazwie od samego początku czytany był przez Amerykanów w całym kraju, a z czasem przez odbiorców na całym świecie. Dziś pismo pierwotnie przeznaczone dla wszystkich tych, którzy chcieli się poczuć nowojorczykami, ma ponad 1,2 miliona egzemplarzy nakładu. Wesprzyjcie nas na ➡︎ W jakich okolicznościach powstało i czym miało konkurować z innymi magazynami zakładanymi w tym czasie – jak „Life” czy „Vanity Fair” – lub już uznanymi markami – jak „New York Times”? Pytanie tym bardziej zasadne, że „Nowojorczyka” nie założyli nowojorczycy, lecz przyjezdni prowincjusze. To zresztą nie jedyny paradoks związany z historią gazety.Z jednej strony tygodnik niemal kompletnie ignorował tak przełomowe wydarzenia jak wielki kryzys i jego konsekwencje, a z drugiej potrafił przeorać świadomość tysięcy swoich czytelników, publikując potężny reportaż pokazujący skutki wybuchu bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę. Z jednej strony szczycił się i szczyci swoim przywiązaniem do drobiazgowej weryfikacji faktów, z drugiej najsłynniejszym opublikowanym w gazecie reportażom zarzucono właśnie naginanie faktów. Z jednej strony miał mierzyć tętno miasta, z drugiej w latach 70. kiedy miasto bankrutowało, a poziom przestępczości bił kolejne rekordy, gazeta przeżywała swój złoty okres. Ale już w latach 80. przyszedł poważny kryzys. Wówczas tygodnik musiał walczyć o reklamodawców z telewizją, potem z mediami internetowymi oferującymi darmowe treści. Dla większości gazet w USA ten kryzys trwa do dziś. Zaufanie do mediów spada, lokalne gazety zamykają się w takim tempie jak puby w Anglii, a tysiące dziennikarzy co roku tracą pracę. Jak z tymi wyzwaniami radzi sobie „Nowojorczyk”? O tym wszystkim rozmawiamy z Michałem Choińskim, autorem książki „The New Yorker. Biografia pisma, które zmieniło...

2025-02-081hr 13mins
#18

220. Pocahontas, John Smith i Jamestown, czyli Rdzenni Amerykanie i kolonie angielskie

Wracamy do opowieści o Rdzennych Amerykanach: tym razem porozmawiamy o początkach kolonizacji angielskiej, która zaczęła się najpóźniej i z największymi problemami, ale która ostatecznie okazała się dla Indian najbardziej zgubna. Wesprzyjcie nas na ➡︎ Dlaczego Anglicy tak późno zaczęli kolonizować Nowy Świat? Czym się kierowali i jak wyobrażali sobie angielską misję po drugiej stronie Atlantyku? Skąd się wzięła nazwa „Wirginia” i co się stało z „zaginioną kolonią Roanoke”? Czy to rzeczywiście wielka zagadka, która do dziś pozostaje nierozwiązana? Przede wszystkim jednak opowiemy na nowo dzieje Pocahontas, córki wodza Powhatanów i Johna Smitha, barczystego lidera angielskich kolonistów. Te bowiem wyglądały trochę inaczej, niż przedstawia to film Disneya: zamiast mądrej Babci Wierzby i sympatycznego szopa pracza, będą głód, smród i ubóstwo, kidnaping, tytoń i ekipa polskich szklarzy. Dowiecie się też dlaczego rok 1619 jest tak ważny w historii i jak łączą się w nim to, co w dziejach angielskiej Ameryki najwznioślejsze z tym, co najpodlejsze.

2025-02-011hr 4mins
#19

219. „Nowy złoty wiek”, czyli druga inauguracja Donalda Trumpa

W amerykańskim ceremoniale politycznym inauguracja nowego prezydenta to uroczystość jednocząca wszystkich obywateli, ponadpartyjne święto demokracji: tym razem jednak zaprzysiężenie wyglądało inaczej. Wesprzyjcie nas na ➡︎ Po pierwsze, z powodu mrozu zaprzysiężenie Donalda Trumpa przeniesiono do gmachu Kapitolu i w tej samej rotundzie, do której 6 stycznia cztery lata temu wtargnęli jego zwolennicy, Trump złożył przysięgę prezydencką. Po drugie jednak inauguracja ta nie była ceremonią jedności, ale triumfem jednej strony – zamiast mówić o współpracy, Trump miażdżył poprzedników; zamiast z pokorą podziękować za wybór, mówił, że otrzymał mandat nie tylko od ludu, ale i Boga, który uratował go przed śmiercią z ręki zamachowca po to, aby uczynił Amerykę znów wielką. Zapowiadał „rewolucję zdrowego rozsądku” i nadejście „nowego złotego wieku Ameryki”. Dzielimy się naszymi wrażeniami z tych uroczystości i zastanawiamy się nad ich wymową wizerunkową: czy ma znaczenie to, że technomiliarderzy siedzieli bliżej, niż przyszli członkowie gabinetu? Albo że Trump nawet nie wspomniał o Kongresie? Próbujemy analizować mowę inauguracyjną – a nawet trzy mowy, bo Trump przemawiał też do zwolenników zebranych w innych miejscach, m.in. w hali widowiskowej w Waszyngtonie, gdzie odbyła się parada inauguracyjna i gdzie nowy prezydent podpisywał rozporządzenia wykonawcze. Co mówią nam te dekrety o drugiej kadencji? Czy faktycznie jednym podpisem mazaka Trump rozwiązał kryzys migracyjny i obniżył inflację? Z tego nawału informacji, wydarzeń, gestów i przemówień, próbujemy wyłuskać dla Was to, co naszym zdaniem najważniejsze.

2025-01-251hr 26mins
#20

218. Los Angeles: pożary & polityka

Trwające od 7 stycznia pożary w Los Angeles zabiły co najmniej 25 osób, strawiły już ponad 12 tysięcy budowli i objęły powierzchnię prawie 160 kilometrów kwadratowych. To więcej niż obszar Paryża czy San Francisco. Oszacowanie strat będzie trudne, ale pierwsze oceny mówią o nawet 45 miliardach w samych nieruchomościach. Szacunki długofalowe, uwzględniające koszty społeczne i zdrowotne są kilkukrotnie większe - nawet ćwierć biliona dolarów! Wesprzyjcie nas na ➡︎ Chociaż strażacy wciąż walczą z ogniem już zaczęło się poszukiwanie winnych. Kto zaprószył ogień? Czy dowódcy straży pożarnej w pełni wykorzystali swoje zasoby? Czy władze miasta dały strażakom dość pieniędzy? Czy burmistrzyni i gubernator zareagowali dość szybko? A może winni są ludzie osiedlający się w miejscach skrajnie narażonych na pożary? W sieci aż roi się od teorii spiskowych - od laserów z kosmosu, po celowe działania władz. A rzeczywiste przyczyny są - jak to zwykle bywa - złożone i nie przystają do wyjaśnień „na chłopski rozum”. Problem nie zniknie. Nie tylko LA, ale rozmaite stany coraz częściej doświadczają katastrof naturalnych. Ubezpieczyciele podnoszą stawki lub wycofują się z rynku, ludzie tracą majątki ulokowane w nieruchomościach i chcą pomocy z budżetu, a bogaci zatrudniają prywatnych strażaków. Na dłuższą metę to sytuacja nie do utrzymania. Tymczasem ogromna tragedia już stała się przedmiotem walki politycznej. Republikanie oskarżają pochodzące z Partii Demokratycznej władze stanowe o niekompetencję i chcą aby pomoc z budżetu federalnego popłynęła dopiero po tym jak Demokraci wprowadzą reformy. Jakie? Nie do końca wiadomo, ale mowa o walce z lewackimi politykami. Co jedno ma z drugim wspólnego? I czy kiedy kolejny huragan uderzy w rządzoną Republikanów Florydę pomoc także zostanie uzależniona od spełniona jakichś warunków - np. legalizacji aborcji?

2025-01-181hr 5mins
#21

217. Grenlandia, Panama, Kanada i inne pomysły Donalda Trumpa

Chociaż ponowne objęcie stanowiska prezydenta przez Donalda Trumpa ma nastąpić dopiero 20 stycznia, to prezydent-elekt oraz część jego współpracowników żywo angażują się w proces legislacyjny i bieżące spory polityczne, całkowicie przykrywając gasnącą aktywność prezydenta Bidena. To Donald Trump i Elon Musk storpedowali porozumienie w sprawie podniesienia limitu zadłużenia i próbowali wpływać na jej treść, grożąc kongresmanom i senatorom, którzy nie posłuchaliby ich wytycznych. Wyszło im połowicznie - sprawę po prostu odłożono na później. Ta kwestia i kolejne wydarzenia pokazały jednak rysujące się linie podziału w ramach nowej republikańskiej koalicji. Obok wydatków budżetowych punktem spornym jest imigracja. Elon Musk i inni przedstawiciele biznesu skupieni wokół Trumpa chcą sprowadzać do USA pracowników z zagranicy. Ikony ruchu MAGA - jak Steve Bannon, Laura Loomer czy Steven Miller - są temu skrajnie przeciwni. Spór na razie przycichł, ale wróci - interesy wielkich korporacji i ich właścicieli oraz zwykłych sfrustrowanych Amerykanów, którzy liczą na reformy Trumpa - są na kursie kolizyjnym. Mimo to kolejni bogaci biznesmeni albo sięgają do kieszeni, albo wysyłają wyraźnie przyjazne sygnały do nowej administracji. Dość powiedzieć, że na inaugurację prezydenta od zamożnych przedsiębiorców zebrano już rekordową kwotę prawie 200 mln dolarów. A Mark Zuckerberg zmienia politykę swoich mediów społecznościowych i wyraźnie mówi dlaczego chce być bardziej podobny do Elona Muska. Kontrowersje ostatnich dni nie ograniczają się do spraw jedynie wewnętrznych. W odcinku pomówimy też o zapowiedziach podboju Grenlandii, Kanady i Kanału Panamskiego i o tym dlaczego nie należy ich ani bagatelizować, ani tym bardziej chwalić.

2025-01-111hr 15mins
#22

216. „Delay, deny, defend”, czyli opieka zdrowotna w Ameryce, część 2

Amerykanie płacą za opiekę zdrowotną mnóstwo, ale nigdy nie mogą być pewni, czy ich ubezpieczenie pokryje koszty takiej czy innej procedury medycznej. Stany Zjednoczone to jedyny wysoko rozwinięty w kraj w którym nie ma państwowej służby zdrowia – cały system opiera się na prywatnych ubezpieczycielach, których celem jest nie wyleczenie jak największej liczby ludzi, ale wydanie na leczenie jak najmniej, żeby wykazać się przed akcjonariuszami jak największe zyski.Wesprzyjcie nas na ➡︎ dzisiejszym odcinku próbujemy zrozumieć jak wygląda ten system, którego często nie rozumieją sami Amerykanie. Tłumaczymy czym jest „premium”, czym „deductible”, co oznacza „copay” i „coinsurance”, a także „out-of-pocket maximum”. Jak to możliwe, że nie lekarze, a algorytmy decydują o tym ile potrwa terapia, a także na czym polega słynna już strategia „delay, deny, defend”, którą stosują firmy ubezpieczeniowe. I jak znakomicie opanowała ją firma UnitedHealthcare, której prezes zginął z ręki Luigiego Mangione.Opowiadamy o tym dlaczego leczenie w Stanach jest tak koszmarnie drogie, o „długach medycznych”, o niebywałym marnotrawstwie pieniędzy, które wyciekają z amerykańskiego systemu. Czy faktycznie prywatne jest efektywniejsze niż państwowe? Czy wysokie koszty przekładają się na jakość opieki zdrowotnej? Czy mają rację ci, którzy twierdzą, że amerykański system ubezpieczeń zdrowotnych jest systemem zorganizowanej przemocy – tylko innej nieco od tego, co zwykliśmy uważać za przemoc?

2025-01-041hr 5mins
#23

215. Dlaczego Luigi Mangione stał się bohaterem ludowym, czyli opieka zdrowotna, część 1

Od dawna zapowiadaliśmy odcinek o opiece zdrowotnej, aż wreszcie zmusiły nas do tego wydarzenia: 4 grudnia nad ranem Luigi Mangione zastrzelił na Manhattanie Briana Thompsona, szefa UnitedHealthcare, największej firmy ubezpieczeń medycznych w Stanach Zjednoczonych. Sprawca zostawił krótki manifest: zwrócił uwagę na to, że USA wydają na opiekę zdrowotną per capita najwięcej na świecie, a mimo zajmują 42. miejsce pod względem oczekiwanej długości życia. Firmy ubezpieczeniowe nazwał pasożytami, które wykorzystują ludzi po to, by czerpać ogromne zyski. Zamiast fali współczucia wobec zabitego, wybuchła „Luigimania”: Mangione stał się obiektem uwielbienia, tematem gadżetów, ballad, nawet fantazji erotycznych, zbierane są pieniądze na jego obronę, okrzyknięto go nawet „świętym Luigim”, obrońcą pacjentów uciśnionych przez chciwe korporacje. Czy gdyby jednak Mangione nie był biały, młody i przystojny, reakcje byłyby takie same? Co te reakcje mówią nam o amerykańskim społeczeństwie i dlaczego Amerykanie są tak sfrustrowani i tak wściekli na swoich ubezpieczycieli? Wychodzimy od historii Briana Thompsona i Luigiego Mangione, żeby opowiedzieć o kryzysie amerykańskiej służby zdrowia – czy raczej amerykańskiego przemysłu ubezpieczeniowego.

2024-12-2859mins

Listen to your favourite podcasts.

Now ad-free.

Download herd and enjoy uninterrupted, high-quality podcasts without the wait.

Download on the
App Store
#24

214. Odcinek świąteczny, czyli co nas zaciekawiło w mijającym roku i co polecamy pod choinkę

Świąteczny odcinek „Podkastu amerykańskiego” nieco odmienny od typowych. Zaczynamy od kilku mniej oczywistych wydarzeń i zjawisk, które szczególnie przykuły naszą uwagę w mijającym roku: od wzrostu majątku i wpływów Elona Muska oraz grupy miliarderów powołanych do gabinetu przyszłego prezydenta, przez propozycje zwołania konwencji konstytucyjnej dla zaradzenia bolączkom amerykańskiego systemu politycznego, po pytania o to jak otoczenie starzejącego się Joego Bidena ograniczało dostęp do prezydenta i czy tę samą metodę zastosuję otoczenie Donalda Trumpa. A w części drugiej świąteczne polecajki – filmy i książki do obejrzenia w wolnym czasie – od historii tygodnika „New Yorker”, przez historię upadku „amerykańskiego marzenia”, po książkowy niezbędnik, w który powinien zaopatrzyć się każdy, kto planuje podróż do Teksasu. W przypadku tego ostatniego mamy też wersję dla zabieganych – serial dokumentalny nakręcony na podstawie książki. Życzymy wszystkiego dobrego w czasie świątecznej przerwy i do usłyszenia!

2024-12-211hr 11mins
#25

213. Stolica bez prawa głosu, czyli historia Waszyngtonu, część 2

Proszę sobie wyobrazić, że setki tysięcy mieszkańców Polski, Niemiec, Francji czy Wielkiej Brytanii tracą nagle prawo do głosowania w wyborach parlamentarnych. Trudno byłoby to uznać za demokratyczne rozwiązanie. A tymczasem w Stanach Zjednoczonych – kolebce nowoczesnej demokracji – mieszkańcy stolicy są właśnie w takiej sytuacji. Wesprzyjcie nas na ➡︎ Dopiero od 60 lat mają wpływ na wybór prezydenta i to na mocy specjalnej poprawki do konstytucji. Dopiero od 50 lat mogą wybierać burmistrza i radę miasta. Ale i tak władze lokalne są w swoich poczynaniach ograniczone i każda ich decyzja może zostać zawetowana przez Kongres. Kongres, który co prawda ma swoją siedzibę w Dystrykcie Kolumbii, ale w którym mieszkańcy Dystryktu Kolumbii nie mają prawa głosu. Od dekad rodowici waszyngtończycy walczą o zmianę tego stanu rzeczy. Najprostszym sposobem byłoby uczynienie z D.C. 51 stanu, ale na to dziś nie chcą się zgodzić przede wszystkim Republikanie (choć kiedyś takich oporów nie mieli). Amerykanie w innych częściach kraju też nie są nastawieni entuzjastycznie. Pojawiają się więc inne propozycje – m.in. przyznania D.C. jednego zamiast dwóch senatorów lub powrotu niemal całego Dystryktu do macierzy, czyli stanu Maryland. Dlaczego to niekoniecznie dobre rozwiązanie? Argumenty zwolenników stworzenia nowego stanu są oczywiste – obecny stan rzeczy jest niesprawiedliwy: waszyngtończycy płacą podatki jak wszyscy (a nawet wyższe), ale nie mają prawa do reprezentacji. Tym samym stolica USA nie spełnia postulatu, który powołał ten kraj do życia: „No taxation without representation”. Jakie argumenty mają przeciwnicy reform? W tym odcinku opowiadamy o najnowszej historii Dystryktu Kolumbii – nie tylko o zmianach architektonicznych i demograficznych, ale właśnie o wieloletniej walce setek tysięcy Amerykanów o te same prawa, jakie mają ich rodacy w innych częściach kraju.

2024-12-141hr 14mins
#26

212. Ułaskawienie Huntera Bidena

Niecałe dwa miesiące przed odejściem ze stanowiska Joe Biden ogłosił, że ułaskawia swojego syna, Huntera Bidena „za naruszenia prawa które popełnił lub które mógł popełnić w okresie 1 stycznia 2014 do 1 grudnia 2024”. Wcześniej wielokrotnie zapewniał, że tego nie zrobi, ba, że nawet tego nie rozważa. Zastanawiamy się nie nad tym, dlaczego Biden to zrobił – bo to oczywiste – ale co to ułaskawienie oznacza: dla wiary Amerykanów w ich system sprawiedliwości; dla Partii Demokratycznej i dla Donalda Trumpa, który od dawna twierdził, że wymiar sprawiedliwości jest upolityczniony. Czy Biden swoją decyzją – i jej uzasadnieniem – nie przyznał Trumpowi racji? Jak Demokraci mają teraz zapewniać, że chcą „chronić demokrację”, „niezależności wymiaru sprawiedliwości” itd., kiedy ich prezydent łamie dane słowo i wykorzystuje swoje prerogatywy w tak nieetyczny sposób? Jak reagować na nieetyczne i oburzające działania Trumpa, kiedy druga strona zawsze będzie mogła zagrać kartą „Hunter Biden”? Mówimy też o samej procedurze ułaskawień, która zawsze budziła kontrowersje: czy to wtedy, gdy obejmowała Konfederatów, czy zamożnych darczyńców, kumpli, współpracowników, krewnych i znajomych, a wreszcie byłego prezydenta Richarda Nixona, który dostał od Geralda Forda bezprecedensowy podarunek.

2024-12-071hr 3mins
#27

211. Miasteczko na bagnach, czyli początki Waszyngtonu

Nie ma miasta Waszyngton – istniało, ale już go nie ma. Jest Dystrykt Kolumbii, który był kwadratem o boku 10 mil, ale już nim nie jest. Chwali się dziś słynnym planem urbanistycznym Pierre’a L’Enfanta, ale on sam nazywał Waszyngton „żałosną wioską” w której kongresmeni, wracający z pracy nocą, taplali się we wszechobecnym błocie. Dziś opowiemy Państwu o tym, jak Amerykanie budowali swoją stolicę. Dlaczego w ogóle powstał osobny dystrykt federalny? Dlaczego stolica nie mogła pozostać w Filadelfii albo Nowym Jorku? Dlaczego przez tak długi czas Waszyngton był brudną, ciemną mieściną w której nikt nie chciał mieszkać? Posłuchajcie opowieści o chciwych deweloperach i spekulantach, o korupcji, układach i układzikach, upartych famerach, chciwych dorożkarzach i skąpych kongresmenach. No i komarach. A do tego kanał zgrozy, rzeczka Gęsiawka, kamienny ogryzek Pomnika Waszyngtona i cmentarz w ogrodzie generała Lee.

2024-11-301hr 17mins
#28

210. Ale ekipę żeście zmontowali, czyli nowy gabinet Donalda Trumpa

Pierwsze nominacje były zaskakujące – zaskakujące swoją normalnością: szefowa kampanii Susie Wiles na szefową gabinetu Białego Domu, senator Marco Rubio na sekretarza stanu itp. A potem się zaczęło: Pete Hesgeth, prowadzący program śniadaniowy w Fox News na szefa Departamentu Obrony; Tulsi Gabbard, była Demokratka, znana z szerzenia prorosyjskiej propagandy, na szefową wywiadu; Robert F. Kennedy Junior, czołowy antyszczepionkowiec Ameryki na sekretarza zdrowia; Elon Musk i Vivek Ramaswamy na szefów niezidentyfikowanego jeszcze bytu „DOGE”, Departamentu Efektywności; no i „wisienka” na tym torcie, nominacja na prokuratora generalnego dla Matta Gaetza, kongresmena z Florydy, znanego z tego, że nafurany koksem sypia z nieletnimi i przechwala się tym kolegom z Kongresu. Czy to test lojalności dla Republikanów w Senacie? Nominacje te wzbudziły zdziwienie nawet wielu Republikanów, którzy z jednej strony nie chcą narazić się nowemu prezydentowi, z drugiej jednak wiedzą, że te kandydatury są co najmniej osobliwe. Jedna z nich już przepadła: Gaetz się wycofał, ale każdy kolejny nominat na stanowisko prokuratora generalnego będzie miał tę zaletę, że nie będzie Gaetzem – a więc może chodzi też o to, żeby zawiesić poprzeczkę naprawdę nisko? Przyglądamy się temu gabinetowi osobliwości i zastanawiamy się o co tu chodzi. Czy to są osoby niekompetentne? A może właśnie mające doskonałe kompetencje do tego, co z administracją państwową chce zrobić Trump? Czy celem jest reforma czy rewolucja? Czy w tym szaleństwie jest metoda? Posłuchajcie.

2024-11-231hr 26mins
#29

209. J. Edgar Hoover, część 2: Najpotężniejszy człowiek w kraju

Kontynuujemy opowieść o Hooverze i jego długiej, długiej, długiej karierze na stanowisku dyrektora FBI. Opowiemy o tym, jak z pogromcy rabusiów bankowych Hoover zmienił się w tropiciela faszystów i w jaki sposób FBI schwytało siatką nazistowskich sabotażystów; jaką rolę odegrał Hoover w polowaniu na komunistów i czemu nienawidził Martina Luthera Kinga. Dowiecie się czym było COINTELPRO i w jaki sposób grupka wykładowców uniwersyteckich ujawniła jeden z największych sekretów FBI. Opowiemy w jaki sposób J. Edgar Hoover przetrwał kolejne zmiany prezydentów? Dlaczego nie zwolnił go Truman, który obawiał się „amerykańskiego gestapo”? Jak wyglądała jego relacja z braćmi Kennedy? Co ukrywał w kwestii zamachu na JFK w Dallas? Co dostał na 70. urodziny od Lyndona Johnsona? I jak naprawdę wyglądała jego przyjaźń z Richardem Nixonem? Posłuchajcie drugiej części opowieści o najpotężniejszym człowieku Ameryki.

2024-11-161hr 18mins
#30

208. Zwycięstwo Trumpa czy przegrana Harris? Analizujemy wyniki i szukamy odpowiedzi

Wiemy, że macie dość kampanii wyborczej, wszyscy już mają, ale to jasne, że nie możemy zignorować tego, co się wydarzyło we wtorek. Tylko co się właściwie wydarzyło? Czy Donald Trump odniósł przytłaczające zwycięstwo, powiększył swoje poparcie we wszystkich segmentach elektoratu, stworzył nową, republikańską koalicję i zapoczątkował zwrot w prawo na długie lata, jak wygrana Reagana w roku 1980? A może to Kamala Harris i Demokraci odnieśli klęskę, nie byli w stanie zmobilizować swojego elektoratu? Nie brakuje oczywiście takich, którzy już wszystko wiedzą, mają gotową odpowiedź, wiedzą dlaczego Trump pokonał Harris, a w ogóle wiedzieli to już dawno temu i to wszystko jest „bardzo proste”. Sęk w tym, że wcale nie jest. Im bardziej patrzymy na dane, tym więcej dostajemy odpowiedzi – czasem pozornie sprzecznych. Czy Harris przegrała po poszła za bardzo w prawo, próbowała zabiegać o umiarkowanych Republikanów i zraziła do siebie partyjną lewicę? A może właśnie poszła zbyt w lewo, w „ideologię woke” i „politykę tożsamości”? Czy Demokraci naprawdę nie mieli przekazu ekonomicznego? Czy rzeczywiście aborcja nie jest istotna? Co z „gender gap”, różnicą między tym jak głosują kobiety i mężczyźni? A może winę ponosi Joe Biden, który postanowił ubiegać się o reelekcję, mimo że większość Amerykanów wyraźnie tego nie chciała? Że mimo fatalnego występu w debacie, jeszcze przez miesiąc upierał się, że może pokonać Trumpa? Czy gdyby odbyły się normalne prawybory, Demokraci mieliby większe szanse Zapraszamy na nasze powyborcze dywagacje.

2024-11-091hr 37mins
#31

Donald Trump wygrywa [ODCINEK SPECJALNY]

Choć mówiliśmy, że możliwa jest wygrana każdego z dwojga kandydatów, wszystko wskazywało na to, że będzie to wynik bardzo wyrównany – tymczasem niespodzianka: sondaże znowu nie wychwyciły czegoś związanego z Trumpem i niedoszacowały skali jego poparcia. W kluczowych stanach były prezydent pokonał wiceprezydentkę Kamalę Harris. Republikanie odbili też Senat i są na dobrej drodze do utrzymania większości w Izbie Reprezentantów. Zastanawiamy się, co się wydarzyło, kto jest winien – i szykujemy się do następnego rozkładowego odcinka.

2024-11-0611mins
#32

„Polityka na ekranie” – nasza sekcja na American Film Festival [ODCINEK SPECJALNY]

Za chwilę dzień wyborów, ale 5 listopada zaczyna się też we Wrocławiu American Film Festival z którym od paru lat współpracujemy. Będziecie mogli się tam z nami spotkać przy następujących okazjach: 7.11, czwartek, godz. 19:30, Klub Proza Czytanie Ameryki: spotkanie z Piotrem na temat książki Willa Sommera “Uwierz w plan”. 9.11, sobota, godz. 15:00, KNH2 Fakty czy akty? Spotkanie z Łukaszem i Piotrem na temat kina politycznego w USA 9.11, sobota, godz. 19:00, Klub Proza Czytanie Ameryki: spotkanie z Łukaszem na temat “Stanów podzielonych Ameryki” 10.11, niedziela, godz. 11:00, KNH2 spotkanie Podkastu amerykańskiego: pytania, odpowiedzi, nieciekawe ciekawostki, moc atrakcji A w dniach 9-10.11, w sobotę i niedzielę będziemy zapowiadać filmy z naszej sekcji Polityka na ekranie, w czasie której pokażemy Wam sześć ciekawych, nieoczywistych filmów w których amerykańska polityka ogrywa kluczową rolę: Twarz w tłumie (A Face in the Crowd), reż. Elia Kazan, 1957 Przeżyliśmy wojnę (The Manchurian Candidate), reż. John Frankenheimer, 1962 Ten najlepszy (The Best Man), reż. Franklin Schaffner, 1964 Sieć (Network), reż. Sidney Lumet, 1976 Chwała w ukryciu (Secret Honor), reż. Robert Altman, 1984 Fakty i akty (Wag the Dog), reż. Barry Levinson, 1997 Zapraszamy!

2024-11-0419mins
#33

207. Closing statement, czyli koniec kampanii prezydenckiej

Wybory prezydenckie już 5 listopada. A właściwie ostatni dzień wyborów, bo Amerykanie mogą oddawać głosy – pocztą i osobiście – już od kilku tygodni. Kto wygra? Tego Państwu nie powiemy, bo ani sondaże stanowe, ani tym bardziej ogólnokrajowe, ani nawet wymyślne modele statystyczne nie są nam w stanie tego powiedzieć. Ostatni model opublikowany przez „The Economist” ocenia szanse obu stron równo na 50 procent. Być może pracownie sondażowe popełniają błąd i w rzeczywistości Kamala Harris lub Donald Trump są niedoszacowani. Jeśli jednak ktoś Państwu mówi, że potrafi przewidzieć wynik opiera się co najwyżej na swoich przeczuciach, nie na danych. Nie robimy więc żadnych przewidywań, ale opowiadamy o tym jak Trump i Harris kończą ten kampanię – ten pierwszy wiecem w nowojorskiej Madison Square Garden, ta druga wiecem przed Białym Domem w Waszyngtonie. Oba przemówienia różniły się pod wieloma względami – tonem wypowiedzi, językiem, diagnozą stanu kraju i propozycjami reform. Po obu jednak kandydaci musieli się tłumaczyć nie tyle z tego co sami mówili, ale co powiedzieli ich polityczni stronnicy. Wśród Demokratów nastroje jakby nieco przytłumione. Wśród Republikanów pewność zwycięstwa i przekonanie, że ewentualna porażka na pewno będzie wynikiem oszustw. Jedno jest pewne – jeśli Donald Trump przegra, nie zaakceptuje wyniku. Według najnowszych sondaży aż 4 na 10 Amerykanów obawia się wybuchu przemocy i próby odwrócenia wyników. A jeśli Harris przegra? Większość Amerykanów twierdzi, że – w odróżnieniu od Trumpa – porażkę zaakceptuje, ale czy nastroje się uspokoją? Mniej więcej 9 na 10 wyborców każdej z partii uważa, że ta druga jest zagrożeniem dla demokracji. Odpowiedź jest więc oczywista – koniec kampanii nie oznacza końca, ani nawet złagodzenia politycznej polaryzacji.

2024-11-021hr 22mins
#34

206. J. Edgar Hoover, część 1, czyli początki FBI

W tym roku mija sto lat, odkąd 29-letni J. Edgar Hoover stanął na czele instytucji, która dekadę później miała zyskać nazwę FBI, Federalne Biuro Śledcze. Jak to się stało, że ktoś tak młody otrzymał tak ważne stanowisko? Jak to się stało, że utrzymał się na nim przez prawie pięćdziesiąt lat, przetrwał siedmiu prezydentów i zmarł za kadencji ósmego? W tym odcinku opowiemy wam o początkach FBI, kiedy jeszcze nazywało się inaczej i mieściło się na poddaszu Departamentu Sprawiedliwości. Opowiemy jaką rolę w jego powstaniu odegrali krewny Napoleona Bonaparte, wnuk powstańca listopadowego, rosyjsko-meksykański superszpieg oraz „amerykański Sherlock Holmes/Krzysztof Rutkowski”. Czym były „łapanki Palmera”, czym ustawa Manna i w jaki sposób rabusie banków zawładnęli wyobraźnią Amerykanów. I opowiemy o młodym Edgarze: jąkającym się chłopaku ze starej waszyngtońskiej rodziny z mrocznymi tajemnicami, który dzięki ciężkiej pracy, znajomościom – i przypadkowi – trafił na sam szczyt i został najważniejszym policjantem Stanów Zjednoczonych.

2024-10-261hr 15mins
#35

205. Te inne wybory, czyli Amerykanie wybierają Kongres

Od miesięcy opowiadamy wam o wyborach prezydenckich, starciu Donalda Trumpa z Joem Bidenem, a potem z Kamalą Harris, ale czas przyjrzeć się wyborom, które odbywają się równolegle – całej Izby Reprezentantów i jednej trzeciej składu Senatu. Dziś Demokraci mają w Senacie przewagę 51 do 49. W Izbie większość mają Republikanie: 216 do 213 miejsc. Tak, jak w wyborach prezydenckich, rywalizacja jest wyrównana, obie partie mają szanse na zdobycie przewagi, ale znów w grze jest tak naprawdę tylko kilka miejsc w całym kraju. Dlaczego o tym, która partia będzie kontrolować Izbę Reprezentantów zdecydują zdecydowanie demokratyczne stany Kalifornia i Nowy Jork? A także jednoznacznie republikańska Alaska? Dlaczego kandydaci Demokratów do Senatu w Arizonie, Nevadzie czy Pensylwanii radzą sobie lepiej, niż kandydatka partii na prezydenta? I dlaczego kontrola nad Senatem może zależeć od dwóch stanów o których rzadko się pamięta: Nebraski i Montany? I czy Demokraci naprawdę mają szansę na pokonanie Teda Cruza i odbicie Teksasu? Jakie pomysły mają obie partie na zmobilizowanie swoich wyborców, czy referenda w sprawie aborcji pomogą Demokratom i czy można urządzać referendum w sprawie, która już jest dawno ustalona? Posłuchajcie!

2024-10-191hr 13mins
#36

204. Październikowe niespodzianki, czyli kampania na finiszu

To już druga kampania prezydencka w USA, którą śledzi „Podkast amerykański”. Podobnie jak cztery lata temu - i podobnie jak w latach przed powstaniem „Podkastu” - kiedy wyścig wychodzi na ostatnią prostą, amerykańskie media rozpoczynają poszukiwania „październikowej niespodzianki”. Co to takiego? To zaskakujące wydarzenie, które tuż przed dniem wyborów może pogrzebać szanse lub, odwrotnie, wywindować kandydata w sondażach. Czy już ją znalazły? I to niejedną! Październikową niespodzianką może być katastrofa naturalna, wygrzebany w archiwum dawny wywiad, decyzja sądu, zapomniany, kompromitujący członek rodziny, itd. Czy faktycznie niespodzianki mają aż takie znaczenie? Wszystko zależy oczywiście od skali, ale często ich waga rośnie dopiero… po wyborach, kiedy wynik jest znany, a komentatorzy próbują wskazać jego przyczyny. Ponadto, mimo wielu potencjalnie przełomowych wydarzeń, których świadkami już byliśmy w tej kampanii, tak naprawdę tylko jedno z nich miało do tej pory miało wyraźny wpływ na opinię publiczną. Jakie? Posłuchajcie. Analizujemy stan wyścigu, opowiadamy o tym dlaczego Kamala Harris udziela wielu wywiadów, ale unika niektórych tradycyjnych mediów, o tym co Donald Trump opowiada swoim wyborcom o huraganach, co w nowej książce napisał słynny Bob Woodward i czy wyborców w ogóle to wszystko rusza?

2024-10-121hr 16mins
#37

203. Jimmy Carter: outsider w Białym Domu

1 października James Earl Carter junior skończył sto lat. Z tej okazji opowiemy wam o życiu i karierze człowieka który dość powszechnie uważany jest za najbardziej nieudanego powojennego prezydenta – a zarazem za najlepszego byłego prezydenta, jakiego miały Stany Zjednoczone.W jaki sposób głęboko religijny farmer orzeszków ziemnych, inżynier jądrowy, pływający na atomowych łodziach podwodnych marynarz, trafił do polityki? Opowiemy o jego karierze w Georgii, sfałszowanych wyborach i ukrywanych poglądach; o nieoczekiwanej kampanii w której nominację Demokratów zdobył „Jimmy Who”; o sukcesach i wpadkach wyborczych – na czele z „cudzołóstwem popełnianym w sercu”.Carter wchodził do Białego Domu z ogromnymi ambicjami, w atmosferze ogromnych oczekiwań – Amerykanie, zmęczeni wojną w Wietnamie, aferą Watergate, kryzysem energetycznym, chcieli prezydenta, który rozrusza gospodarkę i przywróci Ameryce wiarę we własne siły. Kimś takim miał się okazać dopiero Ronald Reagan, który pokonał Cartera w 1980 roku. Dlaczego Carterowi nie wyszło? Czy bycie outsiderem to w polityce zaleta, czy wada?

2024-10-051hr 33mins
#38

Debata wiceprezydencka [ODCINEK SPECJALNY]

Powiedzmy sobie szczerze: debaty kandydatów na wiceprezydenta nie mają znaczenia dla wyniku wyborów. Stanowią pewne urozmaicenie kampanii, ale zazwyczaj nic ponadto. Czy w tym roku, kiedy rywalizacja jest tak wyrównana, może być inaczej? Posłuchajcie naszych refleksji tuż po starciu J. D. Vance’a i Tima Walza, którzy wprawdzie nie odpowiadali na zadane pytania, ale za to w zaskakująco uprzejmej atmosferze. Jeśli chcecie nas wesprzeć, zapraszamy na: ➡︎

2024-10-0217mins
#39

202. "The West Wing", czyli najważniejszy serial o amerykańskiej polityce

W „Podkaście amerykańskim” wybuchł spór o temperaturze, jakiej dawno nie było. A wszystko to z powodu… fikcyjnego prezydenta i jego ekipy. 22 września minęło ćwierć wieku od premiery jednego z najważniejszych seriali o amerykańskiej polityce, a z pewnością najszczodrzej nagradzanego. „The West Wing” (na polski tłumaczony niestety jako „Prezydencki poker”) po każdym z siedmiu sezonów był nominowany do nagród Emmy, a po sześciu te nagrody zdobywał. Łącznie był nagradzany 26 razy – więcej statuetek ma tylko „Gra o tron”. Dzieło scenarzysty Aarona Sorkina żyje do tej pory oglądane na platformach streamingowych po obu stronach oceanu. Z okazji 25-lecia ekipa aktorów i producentów została zaproszona do Białego Domu i nie była to ich pierwsza wizyta. W 2016 roku Allison Janney, grająca w serialu rzeczniczkę Białego Domu, pojawiła się w prawdziwej sali prasowej żeby nagłośnić problem masowego uzależnienie od opioidów. Grupa najważniejszych aktorów z serialu nagrała reklamę polityczną dla kandydatki do Sądu Najwyższego w Michigan (kandydatka, siostra jednej z serialowych aktorek, wygrała). Powstał też specjalny odcinek dla fundacji założonej przez Michelle Obamę i zachęcającej do udziału w wyborach. Wielu ludzi (w tym znani politycy) przyznaje, że serial zainspirował ich do zainteresowania amerykańską polityką, komentatorzy wciąż spierają się o jego wpływ na zachowania polityczne w realnym świecie, a do języka opisu weszło nawet określenie „the West Wing moment”. O czym opowiada serial? Co sprawiło, że zyskał taką popularność? Jak ogląda się go po ćwierć wieku? I czy promowany w nim idealizm bardziej pomaga, bo uczy, że polityka może wyglądać inaczej niż to sobie wyobrażamy, czy szkodzi, bo rozbudza niemożliwe do spełnienia nadzieje? Posłuchajcie!

2024-09-281hr 8mins
#40

201. „Jedzą psy, jedzą koty”, czyli dezinformacja w kampanii wyborczej

W dzisiejszym odcinku mamy dla Państwa update z kampanii wyborczej - ze szczególnym uwzględnieniem fake newsów, które niosą się w sieci, jak pożar na prerii. Wyjaśnimy skąd wzięły się opowieści Trumpa i J. D. Vance’a o haitańskich imigrantach, którzy mają zjadać psy i koty (a także gęsi), opowiemy też o realnych skutkach, jakie przynoszą te plotki, dla mieszkańców Springfield w Ohio: alarmach bombowych, zamkniętych szkołach i szpitalach, groźbach przemocy ze strony neonazistów. Opowiemy o drugiej próbie zamachu na Donalda Trumpa, tym razem na polu golfowym w pobliżu Mar-a-Lago. Kim był sprawca? Dlaczego gubernator DeSantis zapowiedział, że Floryda sama przeprowadzi własne śledztwo? Jak na wieść o zamachu zareagował Elon Musk? Skąd bierze się tyle fake newsów? Opowiemy o roli Muska i Twittera; o rosyjskich próbach szerzenia dezinformacji poprzez prawicowe podkasty; o irańskich hakerach; a wreszcie o Laurze Loomer, najnowszej ulubienicy Donalda Trumpa, która jest zbyt radykalna nawet dla Marjorie Taylor Greene.

2024-09-211hr 7mins
#41

200. Wielka gra w nieciekawe ciekawostki!

W dzisiejszym odcinku, z okazji okrągłego jubileuszu, odcinka numer 200, postanowiliśmy zrobić coś innego - zamiast opowiadać o tegorocznej kampanii wyborczej, zmieniających się sondażach i tym wszystkim, co nawet nas już trochę męczy, przygotowaliśmy coś rozrywkowego: teleturniej. Cztery kategorie - prezydenci, wybory, stany i popkultura; po sześć pytań w każdej; Łukasz przepytuje Piotra, Piotr - Łukasza. Zaskakujące pytania, nieoczywiste odpowiedzi, dużo pastusiakowania i bezużytecznych informacji, dzięki którym zabłyśniecie w towarzystwie - zapraszamy!

2024-09-141hr 16mins
#42

Druga pierwsza debata tej kampanii [ODCINEK SPECJALNY]

I już jesteśmy po debacie Harris-Trump. Dodajmy, że prawdopodobnie po ostatniej debacie tych kandydatów w kampanii. Jak nam się podobało? Zapraszamy do posłuchania nowego Tętna Pulsu Podkastu Amerykańskiego! Jeśli chcecie nas wesprzeć, zapraszamy na: ➡︎

2024-09-1116mins
#43

199. Poglądy Kamali Harris, czyli na ile kandydatom wolno zmieniać zdanie?

Kamala Harris nie jest debiutantką w wyścigu o prezydenturę. Po raz pierwszy wystartowała w 2019 roku. Zaczęło się dobrze - na inauguracyjny wiec w Oakland przyszło więcej osób niż na inauguracyjny wiec Baracka Obamy. Dla Partii Demokratycznej - pogrążonej w smutku po przegranej z Donaldem Trumpem w 2016 roku - Harris była symbolem nowego pokolenia i nowej nadziei. Nadzieje samej Harris dość szybko się jednak rozwiały. Z kampanii prawyborczej wycofała się już w grudniu 2019 roku, zanim odbyły się pierwsze prawybory. Jeśli chcecie nas wesprzeć, zapraszamy na: ➡︎ Dziś najczęściej można przeczytać, że przyczyną porażki była niewiarygodność kandydatki, która widząc przesuwanie się partii w lewo, głosiła poglądy, w które niekoniecznie wierzyła. Kariera zawodowa Harris - prokuratorki okręgowej w San Francisco i prokuratorki generalnej stanu Kalifornia - nie pasowała do ówczesnych oczekiwań elektoratu. Harris, zamiast przedstawiać swoje poglądy elektoratowi, próbowała kopiować poglądy elektoratu. Potem przyszedł sukces w postaci nominacji wiceprezydenckiej i wspólnej z Bidenem wygranej w wyborach. Ale początki kariery w Białym Domu były równie trudne - niskie wskaźniki poparcia, słabe występy w mediach i brak sukcesów w dziedzinach, które jej powierzono. W tym odcinku przypominamy jak przebiegała kariera Kamali Harris, jakie poglądy głosiła jako prokuratorka, jakie w 2019 roku, a jakie głosi teraz. I tłumaczymy jak to się stało, że polityczka mająca za sobą nieudaną kampanię prezydencką, dziś budzi taki entuzjazm wyborców Partii Demokratycznej.

2024-09-071hr 19mins
#44

198. Walz kontra Vance, czyli starcie dwóch typów męskości

Od lat 80. XX wieku w amerykańskich wyborach występuje tzw. „gender gap”: kobiety chętniej głosują na Demokratów, mężczyźni na Republikanów. Różnice te tylko się pogłębiają – w 2020 roku Bidena poparło aż 57 procent głosujących kobiet, a w tym roku różnica będzie zapewne jeszcze większa: Demokratów reprezentuje kobieta, a jednym z głównych tematów kampanii jest dostęp do aborcji. A co z mężczyznami? Kryzys męskości jest faktem: w szkole chłopcy radzą sobie gorzej, niż dziewczynki; w życiu dorosłym mężczyźni popełniają samobójstwa prawie czterokrotnie częściej, niż kobiety. Mężczyźni, zwłaszcza młodzi, mają coraz częściej poczucie, że są dyskryminowani ze względu na swoją płeć. Konserwatyści przyjmują takich wyborców z otwartymi ramionami, oferując im reakcyjną wizję i mamiąc nierealną wizją powrotu do tradycyjnych ról płciowych i społecznych. Lewica z kolei długo ignorowała męski elektorat, nie chcąc albo nie potrafiąc zaproponować mu czegoś atrakcyjnego. Tegoroczne wybory oferują jednak dwie radykalnie odmienne wiz męskości. Z jednej strony J. D. Vance, który pomstuje na „bezdzietne kociary”, krytykuje polityków i nauczycieli niemających biologicznych dzieci, chce bronić tradycyjnej męskości rzekomo atakowanej przez radykalną lewicę. Z drugiej Tim Walz – trener, nauczyciel, sojusznik kobiet i osób LGBT, uśmiechnięty tata z Minnesoty, który pokazuje męskość łączącą w sobie tradycję z nowoczesnością. Która z tych wizji spodoba się Amerykanom?

2024-08-311hr 20mins
#45

197. Radość, wolność i normalność, czyli konwencja Demokratów

Wracamy po miesięcznej przerwie wakacyjnej, żeby opowiedzieć Wam o tym, co wydarzyło się w kampanii prezydenckiej – zwłaszcza na zakończonej właśnie konwencji Partii Demokratycznej w Chicago, gdzie Kamala Harris i Tim Walz oficjalnie odebrali nominacje swojej partii. Jak pożegnano Joego Bidena? Jakie były główne tematy konwencji? Dlaczego Demokraci wkraczają przy tym na terytorium, które do tej pory zajmowali Republikanie i czy robią to umiejętnie? Kto jest „zwykły”, a kto „dziwny”? Co oznacza „wolność”? A przede wszystkim – jak Walz i Harris zaprezentowali się wyborcom? Porozmawiamy o tym, które przemówienia się nam podobały, a które mniej, na kogo w partii warto zwrócić uwagę, a także których wystąpień dobrze posłuchać sobie na YouTubie samemu. Zastanowimy się także, jak z „Kamalomanią” próbuje sobie radzić Donald Trump i czy aby na pewno nie żałuje wyboru J. D. Vance’a. A na koniec: Robert F. Kennedy Jr. kończy swoją kampanię i popiera Trumpa – czy to zmieni dynamikę wyścigu? Posłuchajcie!

2024-08-241hr 18mins
#46

Tim Walz kandydatem demokratów na wiceprezydenta [ODCINEK SPECJALNY]

Nie Josh Shapiro, nie Mark Kelly, ale Tim Walz będzie kandydatem Demokratów na stanowisko wiceprezydenta. Dlaczego Kamala Harris wybrała gubernatora Minnesoty, polityka o którym jeszcze parę tygodni temu mało kto słyszał? I dlaczego w partii wszyscy wydają się tym wyborem zachwyceni?

2024-08-0614mins
#47

196. Kamala is brat, czyli reset kampanii wyborczej

Przed przerwą wakacyjną dokonujemy dla was podsumowania kolejnego niesamowitego tygodnia - po tym, jak Joe Biden ogłosił, że rezygnuje z walki o drugą kadencję, w Partii Demokratycznej zagościło to, czegośmy dawno tam nie widzieli: entuzjazm, energia, wiara w to, że wygrana w listopadzie jest możliwe. Cała partia natychmiast zjednoczyła się wokół Kamali Harris, która z pierwszej wiceprezydentki w historii Stanów Zjednoczonych ma szansę stać się także pierwszą prezydentką. Wpłaty na kampanię biją rekordy, zgłaszają się wolontariusze, a przede wszystkim nowe sondaże pokazują, że kluczowe stany znowu są w grze. Czy to entuzjazm wobec nowej sytuacji i nowej narracji, czy wobec kandydatki? Jak Republikanie próbują sobie poradzić z zupełną zmianą narracji tej kampanii, jak wyglądają ataki na nową kandydatkę - i jak swoją kampanię próbuje ustawić Kamala Harris? Czy to, co jej zaszkodziło w demokratycznych prawyborach cztery lata temu, może jej pomóc w roku 2024? Tłumaczymy Wam też o co chodzi z tymi wszystkimi memami: z kolorem jaskrawozielonym, z kokosami, „kontekstem” i „nieobciążeniem przez to, co było”. Dowiecie się wreszcie dlaczego „Kamala is brat”, a ludzie Trumpa zapewniają, że były prezydent zdecydowanie nie jest „brat”. Do usłyszenia za miesiąc!

2024-07-271hr 10mins
#48

Biden rezygnuje z walki o reelekcję [ODCINEK SPECJALNY]

Joe Biden zrezygnował z ubiegania się o reelekcję. Prawie równo miesiąc po katastrofalnym występie w debacie, po tygodniach zakulisowych przekonywań, publicznych apeli, fatalnych sondaży i odpływu darczyńców, Biden wreszcie się ugiął i wydał oświadczenie – nie zostanie partyjnym nominatem na sierpniowej konwencji. Kto go zastąpi? Wszystko wskazuje na to, że będzie to wiceprezydentka Kamala Harris – poparł ją Biden, kolejni politycy partii deklarują swoje wsparcie. Cóż to za kampania wyborcza, nie zapomnimy jej nigdy! Posłuchajcie!

2024-07-2128mins
#49

195. Zamach, koronacja, sukcesja, czyli konwencja Republikanów

Cóż to był za tydzień w amerykańskiej polityce. W sobotę na wiecu w Pensylwanii zamachowiec postrzelił Donalda Trumpa, który, ranny, uniósł w górę zakrwawioną pięść - tak powstało zdjęcie, które już przeszło do historii. Jak obie strony partie - Demokraci i Republikanie - zareagowali na wezwania do „obniżenia temperatury” sporu politycznego? W poniedziałek mianowana przez Trumpa sędzia nieoczekiwanie oddaliła w całości sprawę o ukrywanie przez niego ściśle tajnych dokumentów, dając mu fantastyczny sukces w pierwszym dniu republikańskiej konwencji. Opowiadamy o tym, co wydarzyło się przez cztery dni w Milwaukee, gdzie Partia Republikańska urządziła pokaz jedności - wszyscy, nawet niegdysiejsi przeciwnicy Donalda Trumpa, zapewniali o swojej lojalności i uczestniczyli w jego koronacji, namaszczeniu go na kandydata. Co mówił Trump? Czy tragiczne doświadczenie rzeczywiście go zmieniło? Czy faktycznie będzie teraz kandydatem jedności ponad podziałami? Na swojego wiceprezydenta wybrał J. D. Vance’a, 40-letniego senatora z Ohio i autora „Elegii dla bidoków”, niegdysiejszego wroga, który stał się jednym z jego najzagorzalszych sojuszników. Zastanawiamy się czy był to dobry wybór i co mówi on o Trumpie, strategii jego kampanii i przyszłości ruchu MAGA. Wreszcie na koniec zaglądamy do Demokratów, gdzie - jak się wydaje - Joe Biden jest bliżej decyzji o ustąpieniu i nieubieganiu się o drugą kadencję. Posłuchajcie, bo jest o czym!

2024-07-201hr 19mins
#50

194. 75 lat NATO: co z Sojuszem, Bidenem i Ukrainą?

Dobiegł końca szczyt NATO w Waszyngtonie. Zamiast jednak świętować 75 lat Sojuszu, wszyscy skupiali się na nadchodzących wyborach prezydenckich w USA. Z jednej strony osłabiony Joe Biden, który musi na każdym kroku udowadniać, że będzie zdolny kierować Ameryką - i amerykańską polityką zagraniczną - przez następne cztery lata. Opowiadamy o tym, jak wypadła kluczowa konferencja prasowa Bidena w której miał odpowiadać na pytania dotyczące NATO, ale musiał mierzyć się z pytaniami o swój wiek, sprawność i swój udział w wyborach. Z drugiej strony Donald Trump, który nigdy nie krył swojego sceptycznego nastawienia wobec Sojuszu Północnoatlantyckiego. Ponieważ jednak jego szanse na powrót do Białego Domu wzrosły, sojusznicy usiłują wybadać co tak naprawdę Trump i jego ludzie uważają na temat NATO i dalszego pomagania Ukrainie. Przyglądamy się temu, co mówią i piszą ludzie, którzy w ewentualnej administracji Trumpa mają odpowiadać za politykę zagraniczną i bezpieczeństwa. I znajdujemy pełne spektrum poglądów: od chęci wyjścia z NATO i porzucenie Ukrainy, przez „uśpione NATO”, po NATO wzmocnione, rozszerzone i sięgające Pacyfiku. Czy coś da się z tego wyczytać? Posłuchajcie!

2024-07-131hr 8mins

Listen to your favourite podcasts.

Now ad-free.

Download herd and enjoy uninterrupted, high-quality podcasts without the wait.

Download on the
App Store